Dzisiaj zapraszam na kolejną
odsłonę cyklu ZIOŁA W DOMU. Oczywiście nie mogłam pominąć bazylii, którą
uwielbiam. Bazylia swoje losy wiąże już ze starożytnym Rzymem, gdzie ponoć była
swoistym talizmanem, który miał odstraszać bazyliszka.
Bazylia nawet jako zioło
stojące na kuchennym parapecie jest bardzo ozdobna. Ma piękny, soczysty zielony
kolor i jakby lekko „nadmuchane” liście.
Polecam gorąco do ozdoby i
do jedzenia!
uwielbiam zioła w kuchni! Super ozdoba i zawsze można dodać świeże listki do garnka ;)
OdpowiedzUsuńŚwieże zioła są dla mnie obowiązkowe w kuchni :)
UsuńŚwietnie smakują, są zdrowe i pięknie dekorują parapety.
Pozdrawiam serdecznie.
Bazylia jest wspaniała :), też ją bardzo lubię. Polecam CI też inne odmiany, bo jest ich naprawdę sporo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
http://blogroom61.blogspot.com/
Agata
Inne odmiany też są świetne, lubię np. bazylię cytrynową, ale faktycznie jest ich tak dużo, że muszę jeszcze się z nimi lepiej zapoznać :)
UsuńByłam u Ciebie w odwiedzinach, będę zaglądać i zapraszam częściej do siebie.
Pozdrowienia i uściski.
Uwielbiam bazylię! :) A do tego jest jej tyle wspaniałych odmian!
OdpowiedzUsuńTak, odmian jest co nie miara :) i wszystkie są świetne.
UsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam.
Od razu można się poczuć jak w słonecznej Italii :)
OdpowiedzUsuńO tak, masz rację...ten zapach, smak i Włochy są na wyciągnięcie ręki :)
UsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie.
Jakos nie używam świeżych zióła (a pewnie szkoda) albo bardzo nie wiele ...jakoś nie ma okazji do tego ☺
OdpowiedzUsuńSzkoda, szkoda :) są naprawdę zdrowe i bardziej aromatyczne, a ich widok na parapecie jest bardzo dekoracyjny.
UsuńPolecam, spróbuj koniecznie :)
Pozdrawiam serdecznie.
Nie ma kuchni bez ziół. Bazylia to podstawa:):):)
OdpowiedzUsuńwiosenne pozdrowionka:)
Też tak myślę Natalko.
UsuńZioła być muszą :)
Również pozdrawiam wiosennie i serdecznie.
Długo bazylii nie akceptowałam w kuchni za jej wyrazisty smak, ale pesto z jej udziałem teraz często gości w moim menu.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jej smak i aromat. A pesto własnoręcznie przygotowane z udziałem bazylii to faktycznie palce lizać :)
UsuńI jaki ma wspaniały kolor.
Pozdrawiam serdecznie.
Uwielbiam bazylię zawsze musi znaleźć się na parapecie:)
OdpowiedzUsuńTak, u mnie to samo, jest obecna cały rok i zawsze się do czegoś przydaje :)
UsuńPozdrowienia i uściski.
Moja kuchnia bez bazylii nie istnieje. Zawsze na parapecie stoi doniczka z tym ziołem. Dodaję do wszystkich potraw z dodatkiem pomidorów, no i oczywiście nasze ulubione pesto.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Też tak myślę :)
UsuńBazylia być musi :)
A pesto zrobione samodzielnie - pychotka.
Pozdrawiam serdecznie.
Śliczna! Mam nadzieję że już nie długo moja też zgęstnieje tak pięknie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńJa mam też jeszcze posadzoną malutką i z dnia na dzień widać postępy :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam.