Dom pod białą sową
powraca poświątecznie! Dziękując wszystkim sympatykom za życzenia i
odwzajemniając je serdecznie.
Ponieważ wiosnę już wyraźnie
czuć w powietrzu, toteż i na stole musiała zawitać. Żonkile i owies nawiązują
jeszcze do Wielkanocy, ale równocześnie są tak wiosenne, że świetnie sprawdzą
się także w wiosennym nakryciu stołu.
Po świętach też jest ślicznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie-D.
Dziękuję Dominiko :)
UsuńI pozdrawiam również bardzo serdecznie.
Przepięknie po prostu:)
OdpowiedzUsuńuściski poświąteczne:)
Dziękuję Natalko :)
UsuńDla Ciebie też wiosenne serdeczności i pozdrowienia.
Po świętach nastrój trzeba przeciągnąć!
OdpowiedzUsuńJa bynajmniej nie chowam jeszcze wielkanocnych ozdóbek...
Uściski! :)
Masz rację :) Ja też jeszcze mam trochę świątecznych dekoracji. Niech sobie jeszcze postoją, w końcu kolejny raz będzie dopiero za rok :)
UsuńPozdrawiam serdecznie Dorotko :)
Przepięknie Kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i cieszę się, że Ci się podoba.
UsuńSerdecznie pozdrawiam Kasmatko :)
Tak, te kolory szczególnie energetycznie działają, żonkile to prześliczny zwiastun najpiękniejszej pory roku. Pozdrawiam Dora
OdpowiedzUsuńTo takie kwiaty, że od razu człowiek się uśmiecha jak je widzi :)
UsuńTo prawdziwi kwietni optymiści :)
Serdeczne pozdrowienia.