Nie wyobrażam sobie kuchni bez świeżych i aromatycznych ziół, które nadają potrawom wyjątkowego smaku i zapachu. Bazylia, rozmaryn, oregano czy mięta to chyba te, po które sięgam najczęściej. Bardzo lubię gdy zioła są podpisane i każdy wie co to za zioło, dlatego uwielbiam etykietki a’la napisane na tablicy.
Wystarczą patyczki do szaszłyków, klej, nożyczki, czarny papier techniczny i biały pisak. W mig powstaną praktyczne i ozdobne etykietki, które świetnie wyglądają na tle zieleni.
Polecam serdecznie i życzę dobrego tygodnia.
Świetny pomysł :) U siebie mam kilka kredowych etykietek na słoiczki na zioła. Też bardzo lubię czarne etykietki i biel kredy, fajnie to wygląda i dobrze się komponuje z innymi bibelotami :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :).
Dokładnie tak :)
UsuńUściski serdeczne.
Bardzo fajny pomysł, a akurat bazylię uwielbiam najbardziej. :D Pozdrawiam, udanego dnia Ci życzę. :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńTak, bazylia jest świetna, a ten jej zapach...
Pozdrawiam serdecznie.
Fajny pomysł, zwłaszcza jak mąż/chłopak nie rozpoznaje ziół ��
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńMasz rację.
Dobrze, gdy prosząc o podanie bazylii właśnie ją dostaniesz.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie.
Sprytne i ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPięknego weekendu życzę.
W prostocie siła:)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńUściski serdeczne.
Uwielbiam etykietki. Fajny pomysł
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Dobry pomysł, ładne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Wspaniała etykietki kiedyś robiłam takie ....ale mnie denerwowały, że były za duże te Twoje są właśnie fajne bo małe...muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysl!
OdpowiedzUsuń