Hygge znaczenia i mocy nabiera szczególnie w okresie jesiennym i zimowym. Wtedy jest niezastąpione. Oprócz świec, poduszek, ciepłych i miłych swetrów, w które się można wtulić to także gotowanie i krzątanie się po kuchni. W moim przypadku to wypiek domowego pieczywa. Chlebek, czy bułeczki być muszą.
A w czasie, gdy ciasto wyrasta można zrobić makramowego listka i napić się herbaty z cytryną i miodem. Takie hygge to jest to. Szkoda tylko, że przez ekran nie można poczuć zapachu chleba.
Polecam Wam serdecznie i życzę pięknego weekendu.
Domowy chlebek i bułeczki są najlepsze. A jesienią wręcz wskazane :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, miłego weekendu :)
Masz rację Aniu :)
UsuńDokładnie tak jest, a jesienią w takie zimne, szare dni smakuja i pachną wyjątkowo.
Pozdrawiam serdecznie.
Smakowity chlebuś, piękny listek, ciepła herbatka z cytrynką...świetnie oddałaś na zdjęciach klimat tej miłej, domowej krzątaniny...wiem, jak pachnie domowy chleb, od 6 lat, czyli od momentu kiedy dostałam od kolez1anki zakwas piekę swój chleb, jestem uzależniona od jego zapachu :))) pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńTo faktycznie można nazwać uzależnieniem.
Ten zapach, chrupiąca skórka i smak są naprawdę uzależniające.
Uściski przesyłam serdeczne.
Chlebek to rzeczywiście hygge. Listek cudny. Herbatka zawsze mile widziana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Bardzo dziękuję :)
UsuńHerbatka jest jesienią i zimą wyjątkowo pożądana.
Pozdrawiam ciepło w te już nieco chłodniejsze dni.
Jak smacznie i sielsko u Ciebie...
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ale smakowitości! Wpraszam się na wirtualną kromeczkę:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Bardzo dziękuję :)
UsuńI zapraszam serdecznie, częstując piętką :)
Pozdrawiam cieplutko.
domowy chlebek to jest coś :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :)
UsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam częściej.
Ten kwiatek jest piękny!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Smakowicie u Ciebie :) Listek jest śliczny
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Zdjęcia są fenomenalne! Domowo i klimatycznie!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńMiło to słyszeć.
Pozdrawiam serdecznie.
Domowy chleb przywołuje najpiękniejsze wspomnienia <3
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
uwielbiam zapach pieczonego chleba :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, jest niesamowity :)
UsuńPozdrawiam ciepło i zapraszam ponownie.
Piękne zdjęcia, idealnie się wpisują w styl hygge :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńNa takie chłodne dni hygge jest niezastąpione.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie.
Herbata, miód, świeży chlebek - brakuje mi tutaj jeszcze miejsca na drożdżowe ciasto :)
OdpowiedzUsuńZdradzę, że było tydzień wcześniej :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Ach - domowe pieczywo, pycha!!! I ten piękny makramowy liść ��
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam weekendowo.
Kochana! Ja tam poczułam zapach chleba i nawet smak tej chrupkiej skórki mniam:-)))
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :)
UsuńI częstuję wirtualną kromeczką.
Uściski serdeczne.
Apetyczne:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńPozdrawiam i zapraszam ponownie.
wyglądają przepysznie. Muszę spróbować sama zrobić!
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńPozdrawiam i zapraszam.
O to ja poproszę przepis na chlebek. Też chętnie zjem takie pyszności!
OdpowiedzUsuńPrzepis znajdziesz na: https://smacznapyza.blogspot.com/2017/01/chleb-z-naczynia-zaroodpornego-pszenny-drozdzowy-prosty-przepis.html
Usuńlub w przepisie z internetu CHLEB Z GARNKA
Polecam serdecznie, bo jest prosty, rośnie przez noc w lodówce, a rano można piec i cieszyć się przepysznie chrupiącą skórką.
Uściski weekendowe.
HMMM rozmarzam się :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozdrawiam serdecznie.