Wiecie jak piękne
kwiaty i rośliny można uzbierać idąc polną drogą?! Wie to każdy, kto choć raz
przechadzał się takimi ścieżkami. Dzika róża, wrotycz, głóg, czy mikołajki rosną
praktycznie wszędzie, więc nie będzie problemem zaprosić je do domu.
A potem tylko ułożyć w
wazonie i gotowe. U mnie tym razem w glinianym dzbanuszku, który idealnie
współgra z takimi łąkowymi klimatami. Można nimi przyozdobić stół lub postawić
na komodzie. W wersji zasuszonej będą również pięknie wyglądać i zostaną z nami
na dłużej, a dla utrzymania koloru i konserwacji proponuję zwykły lakier do
włosów.
Oj, właśnie takich spacerów mi brakuje - tu coś zerwać, tu ułamać. Ależ bym szalała z aranżacjami. A tu we Wrocławiu, nawet jak coś ciekawego dojrzę, to nie mogę ruszyć, bo albo miejskie (grozi mandat), albo własność prywatna. I z czego robić bukiety? Kwiaciarnia pozostaje, a tu nie poszalejesz :(
OdpowiedzUsuńMasz rację, w dużym mieście nie za bardzo są takie miejsca, choć gdzieś na obrzeżach może znalazłaby się jakaś bezpańska łąka, z której można by coś skubnąć :)
UsuńAle z wycieczki za miasto na pewno uda się coś przywieźć :)
Uściski weekendowe.
Nawet potrafię sobie wyobrazić ich piękny zapach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dominika
Zapach zielno - kwiatowy to sama natura.
UsuńUściski gorące.
Ja również ze spacerów z psem zawsze znoszę do domu dużo zielska:-))) Uwielbiam je potem układać w wazonach. Są bardzo wdzięczną dekoracją:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-))
Oj tak, masz rację to bardzo wdzięczna dekoracja :)
UsuńUściski.
Nawet nie wiesz, jak lubię takie spacery. Najbardziej, gdy wracam do domu rodzinnego, zabieram wtedy psa i włóczę się ile się da. I oczywiście nigdy nie wracam z pustymi rękami:) Dziękuję za umieszczenie mnie na liście blogów, które odwiedzasz. To dla mnie prawdziwe wyróżnienie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie spacery są pełne magii i nostalgii i można sobie pomyśleć i napawać się pięknem przyrody.
UsuńZ chęcią do Ciebie zaglądam :)
Serdeczności.
Wedłu mnie polne kwiaty to własnie te najpiekniejsze :)
OdpowiedzUsuńCudny bukiet!
Miłego weekendu życzę
Bardzo dziękuję i zgadzam się w zupełności.
UsuńUściski serdeczne.
Polne kwiaty+gliniany dzbanek=kompozycja doskonała...
OdpowiedzUsuńPiękne!!!
Przyjemnego weekendu również życzę :)
Oj tak :)
UsuńGliniane dzbanuszki są świetne i ponadczasowe.
Uściski.
I wyszły bardzo ładne, jesienne bukiety :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo dziękuję :)
UsuńI pozdrawiam również.
Polne bukiety są najpiękniejsze :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o moich glinianych garnuszkach. Czas je wyszperać na jesień :)
Tak, tak czas najwyższy i to koniecznie trzeba je wyszperać :)
UsuńSerdeczności.
Polne bukiety zawsze znoszę do domu kiedy tylko mogę :-) Wyglądają pięknie.
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :)
UsuńAle co zrobić, jak nie można się im oprzeć :)
Uściski serdeczne.
Uwielbiam pol;ne bukiety są najpiękniejsze:)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Uwielbiam polne bukiety! U Babuni na wakacjach zawsze takie robiłam :) Zapraszam do mnie na Rozdanie :)
OdpowiedzUsuńhttp://grandmothermartha.blogspot.com/2016/09/urodzinowo.html
Pozdrawiam ciepło :)
Bardzo dziękuję :)
UsuńTakie bukiety są niepowtarzalne.
Uściski i zapraszam częściej.